Laktator przy prawidłowej laktacji powinien służyć tylko do ściągnięcia mleka na potrzeby sytuacji awaryjnych: kiedy mama wychodzi z domu bez dziecka. Tymczasem bardzo popularnym błędem jest jego nadużywanie. Czemu?
Mamy często źle rozumieją rolę laktatora. Coś wydarza się po porodzie (np operacja, wcześniactwo), mamy zaczynają ściągać laktatorem i uznają, że jest to wygodny sposób i nie niepokoją się tym, bo przecież dają dzieciom swoje mleko. Ale nie jest to dobre rozwiązanie.
Laktator nie stymuluje laktacji na tyle, żeby ona się unormowała i trwała tyle, ile mama by chciała. Przy używaniu tylko laktatora laktacja powoli słabnie i w końcu zanika, choć nie od razu. To jest fizjologia. Można stosować power pumping, ale nie działa on w każdym przypadku.
Zacznijmy od tego, że są laktatory dobrej i złej jakości, i nie chodzi tu tylko o komfort użytkowania, ale o skuteczność – te złe po prostu ściągają mniej mleka. Sprawą, która też ma duże znaczenie, jest też dobranie właściwego rozmiaru lejka – źle dobrany lejek spowoduje, że mleko będzie się źle ściągać.
Trzeba również wyraźnie napisać: LAKTATOR NIGDY NIE ZASTĄPI SSANIA DZIECKA, jeśli chodzi o stymulację laktacji!
Laktator też NIE ZMIERZY ILOŚCI mleka, bo ściąga go mniej prawie 3 razy niż wysysa z piersi dziecko. Tymczasem mamy bardzo często sugerują się tym, co wskazuje jego podziałka i zamartwiają, że mają za mało mleka. A zamartwianie się oznacza stres, który działa hamująco na laktację. No i prawdziwy problem gotowy.
Laktatory mogą DODATKOWO stymulować laktację, kiedy maluch nie chce z jakiegoś powodu ssać, ale nie zwalnia to mamy z prób przystawiania do piersi. No i trzeba w tym czasie szukać przyczyny tej niechęci.
Laktator jest więc TYLKO na sytuacje awaryjne, kiedy:
– noworodek nie umie jeszcze ssać, a trzeba pobudzić laktację po porodzie albo CC
– dziecko nie wypija całego mleka w czasie nawału lub z powodu opuchniętej brodawki mamy (nie może jej uchwycić) i trzeba inaczej opróżnić piersi
– masz zastój pokarmu w takim stadium bolesności i twardości piersi, że nie jest możliwe ssanie dziecka: trzeba wtedy ratować piersi
– musisz zostawić dziecko i potrzebny jest pokarm do butelki podczas Twojej nieobecności (dotyczy to też sytuacji, kiedy masz wcześniaka)
– dziecko nie wypija całej piersi i trzeba ściągnąć resztę mleka, żeby nie przyhamować laktacji