Jednym z największych tabu macierzyństwa jest lęk mam przed utratą urody piersi po karmieniu piersią: mamy są przeświadczone, że to właśnie przez nie piersi tracą jędrność i rozmiar. Nie pomaga w tym też kultura, w jakiej żyjemy: kobiece wzorce tworzone są przez Instagram. Nowy trend tzw ciałopozytywności nie przebija się do mainstreamu, zresztą często bywa opacznie rozumiany – jako celebrację otyłości, co stwarza mu dodatkowych wrogów, widzących w niej objaw choroby.
Może gdyby indywidualnie pytać mam, czy wizja obwisłych piersi spędza jej sen z powiek, nie przyznałyby się do tego. Ale.. no właśnie. Kobiety chcą ładnie wyglądać. Tylko czy droga do tego wiedzie przez rezygnację z karmienia piersią?
Mamy dla Ciebie małe (a może duże) zaskoczenie. Na kondycję i wygląd piersi wpływ ma nie tyle karmienie, ile sama ciąża! Hormony już podczas jej trwania powodują rozrost gruczołów mlekowych i budowanie tkanki tłuszczowej. W ciąży kobiety też noszą inną biustonosze – wygodniejsze, na szerszych ramiączkach. To powoduje dodatkowe osłabienie więzadeł utrzymujących do tej pory biust w ryzach. Z kolei źle dobrane staniki zapewniają często zbyt mało podpory, gdy piersi tego najbardziej potrzebują: kiedy wypełnione są mlekiem. Przeprowadzono nawet badanie na ten temat i stwierdzono, że zmiany w wyglądzie piersi po karmieniu piersią zgłasza 75% kobiet oraz 69% kobiet, które nie karmiły piersią!*
Prawda jest więc taka, że to nie decyzja o karmieniu piersią, a o macierzyństwie – to decyzja o tym, jak będą wyglądać piersi. Zwłaszcza jeśli ciąż będzie więcej niż jedna.
Dodatkowym elementem odpowiedzialnymi za zmianę wyglądu piersi jest BMI (zmiana figury po ciąży), palenie papierosów i wiek kobiety (im wyższy, tym większe ryzyko dużych zmian).
Co może być pocieszające? Karmienie piersią zmniejsza w przyszłości ryzyko raka jajnika i raka piersi, cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, chorób układu krążenia, osteoporozy.
*https://onlinelibrary.wiley.com/doi/abs/10.1111/j.1651-2227.2004.tb02935.x